niedziela, 19 kwietnia 2015

Nowa Suczka - Broken!





Imię: Broken Heart
Pseudonim: Pomimo, że nie lubi skracania, wielu zwraca się do niej Broken, niektórzy mówią na nią Heart, a nawet powstało bardzo oryginalne przezwisko "Broki". Jej zdaniem najlepiej jest, gdy nazywają ją BH
Płeć: Suka
Wiek: 3 lata
Stanowisko: Morderca
Głos: The Cranberries 
Charakter: Jaka jest Broken? Przede wszystkim bardzo tajemnicza i zmienna. Na początku ujrzysz oschłą, bezwzglęgną maszynę do zabijania. O ile pozwoli Ci się lepiej zapoznać zaczniesz widzieć również jej zalety dla przykładu: wrażliwość, która jest jej zdaniem największą słabością. Pomimo pozoru nie przechodzi obojętnie obok śmierci i nie zabija hobbystycznie, tylko w sytuacjach, w których musi. Kontynuując referat o tej jakże ciekawej osobistości, jako jej znajomy /przed tym etapem nazwie Cię pasożytem/ będziesz już wiedział, że pod maską obojętności jest biorąca wszystko do siebie /inaczej wrażliwa/, czasem nawet miła /ale tylko czasem/, inteligentna, uczciwa i zraniona przez życie suka. Owszem, ostatnie określenie dotyczy bardziej historii, niż charakteru, ale tu właśnie jest odpowiedź na pytanie "Dlaczego nazywa się akurat Broken Heart?". Zaciekawiony? O tym będzie dopiero później, ale wracajmy do charakteru! Dopiero, gdy awansujesz u niej z znajomego na kolegę będziesz w stanie zobaczyć, że oczy Heart ją zdradzają i ukazują wszystkie skrywane emocje. Gdybyś jakimś cudem stał się jej przyjacielem /w co wątpię/ zyskasz prawdziwą przyjaciółkę, jakich na świecie mało. Tak, dla takiej zaufanej osoby zrobi wszystko, w-s-z-y-s-t-k-o. Będzie z Tobą szczera a jej ukochany sarkazm odrzuci na bok. Przestanie być zouzą, zapomnisz o chamskiej, wrednej suce. Ale czy to możliwe, abyś w jej oczach stał się nagle przyjacielem? Już jedną zdradę ma zaliczoną w historii, drugiej by nie zniosła, więc o jej zaufanie musiałbyś walczyć, ale czy warto starać się dla jakiejś psychopatki z złamanym serduszkiem..?
Motto: Pozornie może wydawać się, że jej motto brzmi "Przyjaciel to Twój największy wróg: zna Twoje sekrety, słabe punkty i nigdy nie podejrzewasz go o zdradę" lecz gdy ją lepiej poznasz bardziej wpasuje się tu "Przyjaciele to ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapominają jak latać".
Lubi: Przede wszystkim lubi osoby, które NIE oceniają jej nawet jej nie znając
Nie lubi: Tzw pępków świata, egoistów i oceniaczy.
Umiejętności: Broki opanowała wspinanie się na drzewa do perfekcji, uspdało jej się również ogarnąć łowienie ryb, poza tymi rzeczami wszystko robi przeciętnie.
Spokrewnieni: Heart nie zna swojej rodziny, została porzucona.
Partnerstwo: Nie sądzi, aby znalazł się ktoś zdolny do pokochania jej, chociaż sama jest już zauroczona...
Wygląd zewnętrzny:
  • Rasa: Border Collie
  • Umaszczenie: Red Australian
  • Włos: Długi, jak na Bordera przystało!
  • Sylwetka: Broken jest typową przedstawicielką swej rasy. Ma 50 cm wzrostu i waży 15 kg. Głowa nie jest za duża, ani za mała, oczy prawidłowo umieszczone w oczodołach, brak wad fizycznych.
  • Szczególne: jeżeli spojrzenie można nazwać szczególnym...
Inne: uwielbia muzykę, ale nie chce nikomu się do tego przyznać
Historia: Dawno, dawno temu na świat przyszła sunia rasy Border Collie o maści Red Australian. Nie znała swoich rodziców i nie wiedziała czy ma jakiekolwiek rodzeństwo. Zaraz po urodzeniu została porzucona. Los nie chciał, żeby zginęła, więc zesłał na nią prawdziwego anioła, przynajmniej wtedy tak myślała. Dziś wie, że jest wstrętnym zdrajcą, ale powróćmy do jej dzieciństwa. "Zbawiciel" był rasy Labrador Retriver, o czekoladowym umaszczeniu. Był od niej starszy o trzy miesiące. Imię sam sobie wymyślił, też był sierotą. Brzmiało ono "Breed". Ona wtedy była bezimienna. Szybko temu zaradził mówiąc, że porzucenie tak delikatnej istotki mogło skutkować złamaniem jej serduszka. Dlatego właśnie nazwał ją Broken Heart [z angielskiego "złamane serce"].
Breed uczył ją przetrwania. Dzięki niemu potrafiła upolować coś więcej, niż owoce, rosnące na krzakach. Co do owoców, to on pokazał, które można jeść, a których należy unikać. Pod jego czujnymi, szczenięcymi oczkami uczyła się pływać (przy czym nurkować i łowić ryby), a także zabijać większe osobniki typu sarny czy jelenie.
Na mieszkaniu w pobliskich lasach minęły im dwa lata. Wtedy odkryła, że czuję do Breeda coś więcej, niż do zwykłego przyjaciela i chciała, aby był kimś więcej. Podzieliła się tym z nim. Jako odpowiedź dostała pytanie o partnerstwo. Od razu się zgodziła, nie miała najmniejszych wątpliwości, że to jego chce na drugą połówkę w jej życiu.
Pewnego dnia spacerowała z Breedem po mieście. Szeptali sobie do uszu czułe słówka. Zza rogu wybiegła na nich jakaś dziewczyna. Nie zauważyła naszej obecności, więc nie było wielkim zdziwieniem, gdy się o nich potknęła. Płakała. Breed chciał ją pogryźć za wpadnięcie na jego partnerkę, ale ona go powstrzymała. Widziała w jej oczach coś takiego, za co można człowiekowi zaufać. Dziewczyna przygarnęła ich do swojego domu, chociaż miała biedną rodzinę. Była najstarsza z czwórki rodzeństwa. Wraz z rodzicami cisnęli się w małej chatce w wiosce. Żyli z nią tam około pół roku.
Czas na opisanie najgorszego. Ten wieczór BH zapamięta na zawsze... Leżała wtedy na swym legowisku wyczekując przybycia Breeda. Chciała spytać go o jego zdanie o założeniu rodziny. Zawsze chciała mieć szczeniaki i wychować je wraz z partnerem. Nigdy by ich nie porzuciła tak, jak rodzice porzucili ją... Wracając do opowieści, czekała i czekała, ale Labrador nie przychodził. Pełna obaw wybiegła go poszukać - wieś była malutka i bez problemu mogła przeszukać ją całą w mniej niż dwie godziny. Breeda znalazła od razu. Całował się z jakąś suczką rasy Golden Retriver o biszkoptowym umaszczeniu. Załamana spytała go, co to ma znaczyć. Odpowiedział, że od pół roku są razem i spodziewają się szczeniąt (faktycznie chuda to ta suka nie była) i że nie może jej teraz tak zostawić, a między nim i Broki już wszystko skończone. Borderka wpadła w histerię. Tego dnia nie wróciła już do właścicieli. Uciekła do lasu. Przez pierwsze dwa miesiące płakała każdego dnia. Bolało, nawet bardzo. W trzecim nauczyła się ukrywać swoje emocje - udawałam zimną i wiecznie obojętną sunię. Tamtego dnia spotkała Maxwell'a i dołączyła do jego sfory.
Opiekun: Zuza1470

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz