niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Broken do Maxwell'a

Obudziły mnie promienie światła, które bezczelnie wtargnęły do mej tymczasowej jaskinii. Leniwie otworzyłam oczy, wstałam i się przeciągnęłam. Słoneczko przygrzewało, co zauważyłam przy pobudce i wyjściu na dwór. Na szczęście przyjemny wietrzyk ratował sytuację, więc było nawet znośnie. Skierowałam się nad pobliskie jezioro, rybka na śniadanie była fantastycznym pomysłem, przynajmniej mi się tak wydawało. Wskoczyłam do wody z głośnym pluskiem i nurkując parę razy udało mi się złapać w zęby trochę dość sporych okazów. Niestety rasa nie pozwalała mi na normalny wygląd, więc na pewno przemoczona do suchej nitki wyglądałam zabawnie, a jeszcze gorzej, gdy się otrzepałam. Byłam dosłownie puszystą kulką, co ukazało mi moje odbicie. Westchnęłam tylko i pochłonęłam upolowane wcześniej śniadanko licząc, że podczas późniejszego biegu moja sierść wróci do normy. Oblizując się z łusek podbiegłam do najbliższego drzewa, wbiłam z nie pazury i zwinnie wspięłam się na najniższą gałąź z niej skacząc na coraz wyższe. Położyłam się i przymknęłam oczy. Wiatr uporządkował moją sierść. Niestety nie sądziłam, że kogoś spotkam, więc głos psa spod mej kryjówki wybił mnie z równowagi.
-Co Ty tam robiiiisz? - spytał ciekawski głosik.
Zdezorientowana spadłam z wysokości prosto na mojego rozmówcę. Wstałam i otrzepałam się z kurzu, po czym warknęłam.
-No i po co mnie straszysz? - obnażyłam kły.
-Spokojnie, ja tylko spytałem, w końcu widok suczki siedzącej niezbyt nisko jest niecodzienny. - uśmiechnął się przyjaźnie.
Zdziwiła mnie ta pogodna reakcja, w końcu na niego spadłam...
-Więc odpowiem na Twoje pytanie. - zaczęłam milutno trzepocząc rzęsami -Tam w górze próbowałam, jak by to powiedzieć... - udawałam, że się zastanawiam -Próbowałam POLEŻEĆ W SPOKOJU, ale Twoja osoba mi przeszkodziła! - krzyknęłam.
-Ach, więc wybacz. Byłem ciekaw, kogo przywiało na tereny Pack'u. - pokiwał łebkiem.
-Czego? - przechyliłam głowę zdziwiona.
-Pack Of Characters, mojej sfory. - wyszczerzył się.
-A... A mogłabym dołączyć? - zaryzykowałam pytaniem tym razem zmieniając ton na milszy -I wybacz, że tak się na Ciebie rzuciłam.. - dodałam szybko.
<Max? c:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz