Imię: Omega
Pseudonim: Generalnie jest po prostu Omegą, ale bliższe jej osoby, którym nie che się wymawiać jej pełnego imienia wołają na nią Omi, a niektórzy Ruda.
Płeć: Suka
Wiek: 4 lata
Stanowisko: Samica Alfa
Głos: WdoWa
Charakter: Hmm... Oryginalna suczka... Raczej warta uwagi. Ogółem jest mądrą duszyczką. Ma w sobie wielkiego ducha walki. Nigdy się nie poddaje, zawsze walczy do końca. Jest odważną suką, zawsze stawia sobie wysoko poprzeczkę, oczekuje od siebie więcej niż powinna. Uwielbia przekraczać granice swojej wytrwałości i udowadniać innym, że prędzej czy później i tak dokona pozornie niemożliwej rzeczy. Ustanawiając sobie jakiś cel, nie zboczy z ścieżki prowadzącej do niego. Wierzy w siebie, jest to jej dar. Niezależna. Zawsze robi coś po swojemu. Jeśli ma własne zdanie, to jego się trzyma. Czasami lubi się zabawić ze znajomymi. Jest trochę świrnięta i... Zboczona... ? Trochę... Jakby to ująć... "Jest normalna... Na swój sposób...". Czasami ma swoje fazy, w których jest niczym człowiek po naćpaniu się... Dlatego właśnie jest oryginalna.
Motto: "Dopóki walczysz, nie zginiesz. Dopóki walczysz, jesteś wygranym."
Motto: "Dopóki walczysz, nie zginiesz. Dopóki walczysz, jesteś wygranym."
Lubi: Oryginalne charaktery i tak samo pokręcone psy jak ona. Spędzanie czasu towarzysko.
Nie lubi: Gwiazdorstwa, egoizmu czy też bycia aroganckim oraz chamskim. Nie trawi także tych, którzy na chama chcą być śmieszni, a robią z siebie płytkich kretynów.
Umiejętności: Domena Omegi to psi sport - agility. Jest w tym najlepsza. Od małego miała z tym do czynienia, ojciec i jej właścicielka ją trenowali. Bardzo szybka i zwinna, wysoko skacze. Jej najwyższy wynik to 150 cm. Świetna jest także w łowiectwie. Można uznać, że ma jeszcze wiele innych talentów związanych ze zwinnością i węchem.
Spokrewnieni: W sforze tylko starszy brat - Maxwell.
Partnerstwo: Omega i miłość... W co wy wierzycie... ? A tak na prawdę to po prostu zbytnio nie wczuwa się w związki, to też sprawia, że mało kto się nią interesuje. Czasami są jakieś zauroczenia, ale jak na razie tylko przelotne...
Spokrewnieni: W sforze tylko starszy brat - Maxwell.
Partnerstwo: Omega i miłość... W co wy wierzycie... ? A tak na prawdę to po prostu zbytnio nie wczuwa się w związki, to też sprawia, że mało kto się nią interesuje. Czasami są jakieś zauroczenia, ale jak na razie tylko przelotne...
Wygląd zewnętrzny:
- Rasa: Terier Irlandzki
- Umaszczenie: Rude
- Włos: Szorstki
- Sylwetka: Proporcjonalna. Ma silny, prostu i dobrze umięśniony grzbiet na którym przy części szyjnej sierść jest bardzo delikatnie dłuższa .Klatka piersiowa sięga prawie do łokci (mimo iż dziwnie to brzmi jest to normalne wśród psów), natomiast brzuch jest lekko podciągnięty. Łopatki są foremne, długie i ułożone ukośnie ku tyłowi. Kończyny średniej długości, dobrze są związane z łopatkami, całkowicie proste, o dobrze rozwiniętym kośćcu i mięśniach. Łokcie poruszają się swobodnie po bokach tułowia, śródręcze krótkie i proste, nadgarstek ledwie widoczny. Łapy silne, zaokrąglone, średniej wielkości, nie wykręcone ani do wewnątrz ani na zewnątrz, palce wysklepione. Pazury są czarne a opuszki dobrze rozwinięte. Kończyny tylne są silne i muskularne. Staw skokowy znajduje się blisko ziemi, a kolana są dobrze zaokrąglone. W chodzie tylne kończyny wyraźnie są wyrzucane przed siebie. Kolano nie odchylone ani do wewnątrz ani na zewnątrz. Ogon noszony wysoko, pokryty tak jak reszta ciała szorstkim włosem, tak jak uszy jest delikatnie ciemniejszy.
- Szczególne: Ma piękne bursztynowe oczy, głębokie spojrzenie oraz delikatną budowę ciała.
Historia: Jej historia nie jest ciekawa. Po prostu urodziła się w hodowli terierów irlandzkich. Od razu po odstawieniu mleka matki została zakupiona. Małą Omegę zaczęto tresować do agility i pokazów psich sztuczek. Bardzo dobrze sobie radziła, szczególnie w skokach, lecz te skoki trenowała tylko przez trzy miesiące, bo jej opiekunowie późno odkryli jej talent... Ale mniejsza z tym. Pewnego dnia, rodzina Omegi oddała ją do psiego hotelu, suczka miała tam spędzić tylko dwa dni, bo jej pani i pan wybierali się na imprezę sylwestrową. Mimo wszystko Ruda dobrze spędziła tą noc, ale w momencie kiedy mieli ją odebrać namieszało się w papierach, a suczkę po prostu wyrzucono... Błąkała się po świecie przez kilka miesięcy. Czasami obracała się na podziemiach, czyli terenach walk psów, ale nie walczyła, miała tam tylko znajomych, stąd wyrobiła sobie ten z lekka dziwny charakter. Później spotkała swojego starszego brata, Maxwell'a. No i co tu dalej opowiadać... Założyła sforę, została alfą, Max głównym dowódcą i tyle. Niestety dalej obraca się w podziemiach...
Opiekun: Omega.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz