sobota, 27 grudnia 2014

Od Lolli do Omegi

Ciemność i Trzask... tylko to miałam w pamięci po katastrofie samolotu. Straciłam jedynego człowieka, któremu ufałam. To był koniec. Definitywne wiedziałam, że nie będę już mieszkała u ludzi. Opuściłam więc szybko miejsce wypadku. Biegłam lekkim kłusem przez równiny, spoglądając to tu, to tam. Przeszłam sporą trasę. pewnego dnia, rankiem zaczął padać deszcz. Postanowiłam przeczekać ulewę pod wielką jodłą. Wczesnym popołudniem, uderzył mróz, ale ( co jest oczywiste ) przestało podać. Mimo zimna, wyszłam spod drzewa i szłam dalej... Gdy zbliżałam się do małej polanki, usłyszałam szelest. Najeżyłam sierść i położyłam uszy po sobie, równocześnie nasłuchując. Byłam przygotowana na atak, ale z zarośli wyszła ruda suka. Nie widziała mnie, ale ja widziałam ja doskonale. Powoli wyszłam z krzaków i szczeknęłam. Ton mojego głosu mówił, że nie mam złych zamiarów, ale w razie czego mogę zaatakować. Suka odwzajemniła szczeknięcie. Miało ten sam ton. Podeszła bliżej i powiedziałam:
- Nazywam się Lolla. A ty, kim jesteś?
( Omega?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz