środa, 31 grudnia 2014

Od Wezy CD Kory

-Tak masz, cały pysk w futrze!- zaśmiałem się z Kory.
Spodobało mi się bardzo, że Kora tak jak ja nie lubi zabijać bez potrzeby. Ja również unikam zadawania bólu bez przyczyny. Jeszcze lepsze było to, że nie pozostawiła królika na pastwę losu, ale zajęła się nim.
Kora zlizała z mordki sierść natychmiast wypluwając ją. Zając prychnął, znów zajadając się roślinkami.
Nagle we mnie obudził się instynkt łowcy. Poczułem silny zew głodu. W moich oczach pojawił się płomień. Po zającu przeszły dreszcze. Kora przeraziła się. Ja, oczywiście jak mi sumienie nakazało nie mogłem zabić króla, nawet nie miałem takiego zamiaru.
-Wy głuptasy!- krzyknąłem patrząc z ulitowaniem na sunię i jej przyjaciela.
Wyszedłem z jaskini i rzuciłem się na pierwsze zwierzątko. Zdziwiłem się, że tak szybko dojrzałem żyjątko. Oczywiście chwyciłem je w zęby. Była to mała, bezbronna mysz. Ciesząc się, że mam coś na ząb poczułem na nosie zaciśnięte ząbki. Zwierzak ugryzł mnie! Wściekłem się, jednak wtedy byłem poszkodowany. A jak na psa przystało, nos jest najważniejszą częścią ciała. Zacząłem piszczeć z piekącej udręki. Myszka dała drapaka, a ja ze spuszczoną głową podszedłem do Kory.


<Kora? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz