poniedziałek, 29 grudnia 2014

Od Kory do Wezy

Siedziałam nad Jeziorem, wpatrując się głupio w taflę wody. Patrzyłam na swoje odbicie. Ostatnio, nie było z kim rozmawiać. Wszyscy gdzieś się śpieszyli, a ja nie miałam na razie żadnych zleceń. Przygnębiające, ale starałam się nie tracić pogody ducha. Na pewno niedługo kogoś poznam, polubię, zawrę nową przyjaźń. Brzmiało to całkiem fajnie. Podniosłam się z ziemi z nadzieją i odwróciłam się. W tym samym momencie na kogoś wpadłam. Upadliśmy obydwoje, lecz po chwili podniosłam się i podeszłam do starowanego przeze mnie psa.
- Nie Ci nie jest? - spytał pomagając mu wstać - Przepraszam, to moja wina.
- Nie, nie to moja wina - odparł pies.
 Spojrzeliśmy na siebie i roześmialiśmy się.
- Kim jesteś? Należysz do Pack of Charakters? - spytał otrzepując się.
- Tak, należę. Jestem Weza - odparł z uśmiechem.
- Ach, to miło. Ja jestem Kora - podałam mu łapę.
 Pies uścisnął ją i spojrzał na Jezioro.
- Gdzieś szłaś? - spytał.
- W zasadzie szłam żeby zdobyć nową przyjaźń - odparłam i uśmiechnęłam się przyjaźnie - ale właśnie ją spotkałam.
 Pies odwzajemnił uśmiech i zapytał:
- A może gdzieś pójdziemy?
- Na spacer nigdy nie jest za późno! - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy w stronę Polany.

<Weza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz