-Wiesz co...-mruknęłam- lepiej abyś nie wpadł pod lód.
-Ty możesz wpaść,ale ja?
-W sumie - wzruszyłam "ramionami".
-No wskakuj! - parsknął śmiechem.Rozejrzałam się.
-Ja?
-Nikogo więcej tu niema!
-A niech ci będzie - uśmiechnęłam się cwano i wskoczyłam na lód.
Na nieszczęście zaczął pękać,wraz z Korkiem spojrzeliśmy po sobie.
-To nie był dobry pomysł...- westchnęłam.
-Spróbuj się z tam tąd wydostać.
-Ale jak?! - warknęłam schludnie.
-Nie..wiem...
Lód zaczął pękać coraz bardziej.
-Uciekaj! - warknęłam
Pies uciekł na brzeg a ja wpadłam pod lód,woda była lodowata,łapkami oparłam się o warstwe i wypłynęłam na brzeg.
<<Korek?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz