środa, 31 grudnia 2014

Od Beatrice C.D. Korka

Doskonale go rozumiałam...Mało kto by ze mną wytrzymał.Moje chamstwo dopieło swego.Żal mi go jednak było,ale miał rację nie dziwie się,ale pożreć? To już lekka przesada...Postanowiłam pójść do bliskiego miasta,omijałam tych hyclów ale nagle spostrzegłam hodowlę Yorków,postanowiłam zajrzeć.Nagle zobaczyłam..Korka? Niee...A może? Nieśmiało podszedłam do psa,który zamierzał jeść.
-Korek?
Pies uniós głowę w moją stronę.
-Beatrice? Co ty tu robisz?! Chcesz żeby cię zabili?!
-Nie powiedziałam że nie - westchnęłam - co tu robisz?
-To...moja hodowla,mam tu właścicieli.
-C-Co? Prowadzisz podwójne życie?! - syknęłam- Nie ważne,spadam stąd.
Pobiegłam nad wodospad,zapomniałam o Korku i...Hodowli? Nie...To nie był Korek,to jakiś zbieg okoliczności...
-Beatrice? - usłyszałam ciepły głos,odwróciłam się,zobaczyłam...Korka?

<<Korek? Chyba wyładowałam całą wene xP>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz