środa, 31 grudnia 2014

Od Lolli C.D. Beatrice

- W sumie czemu nie. - Odparłam. Wraz z suczką udałyśmy się do lasu. Gdy ujrzałyśmy stado galopujących jeleni, Tris zapytała:
- To co? Jelonek na obiadek?
- Ok, tylko trzeba będzie któregoś oddzielić od stada. Nie mam zamiaru spotkać się z tym ogromnym bykiem.
- Ja też...! Może tamta łania bez jednego ucha?
Zgodziłam się. Polowanie trochę trwało. Efektem był niestety nie tylko złapany jeleń, ale i naciągnięte ścięgno w mojej łapie i siniak na klatce piersiowej u Beatrice.
Siedziałyśmy na mały wzgórzu, jedząc lenienia gdy suczka zapytała:
- No...A  ta twoja trudna przeszłość to dokładnie co? Chciałabym jednak posłuchać tej historii...
Westchnęłam ciężko.
- Urodziłam się jak inne psy, w hodowli. Ale potem sprzedano mnie do podziemi. Walczyłam, byłam najlepsza. Ale jeden przeciwnik był dla mnie zbyt trudny... Uratował mnie chłopiec: Jean. Niestety, mój pan zginął w katastrofie samolotu. Potem jakoś znalazłam się tu.I... to tyle.
- Smutne. Ja, urodziłam się na ulicy. Potem trafiłam do schroniska, z którego adoptowała mnie Kasia i rodziną. I z nimi, dane mi jednak było się rozdzielić....
- I dlatego jesteś właśnie... sobą? - Zapytałam nagle.
- Co masz na myśli? - Suczka zaciekawiła się.
- Nieśmiałą i wredną suką. Ale, to nie problem. Krótko Cię znam...ale na kilometr widać, że masz niską samoocenę. Uwierz w siebie. To zawsze pomaga.
Beat milczała. Potem odpowiedziała cicho:
( Beatrice? Też nie mam weny -_-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz