Obudziły mnie zimne płatki śniegu. Otworzyłam oczy i wstałam leniwie. Może trzeba było najpierw znaleść schronienie, a później iść spać...
Myślenie przerwało mi głośne burczenie w brzuchu.
-Chyba trzeba zapolować na śniadanko... - mruknęłam pod nosem.
Obok mnie przebiegł zając. Rzuciłam się na niego. Nie minęło zbyt wiele czasu, gdy zając wylądował mnie w brzuchu.
-Teraz schronienie... - westchnęłam głośno. Z tym miałam problem od lat. Ruszyłam na północ. Mijałam góry, mijałam lasy, mijałam zamarznięte jeziora i rzeki... Wciąż nic. W pewnym momencie trafiłam na piękny, bujny las. Większość jaskiń była albo za duża, albo za mała, albo za mało oświetlona, albo odwrotnie... Aż w końcu znalazłam idealną. Pachniała innym psem. Czyżby była... zamieszkana?
-Kim jesteś i co robisz na terenach Pack Of Characters? - usłyszałam miły, lecz stanowczy głos.
Odwróciłam się i ujrzałam teriera. Po głosie poznałam, że to suczka.
-Jestem Taylor... Na terenach czego? A Ty jesteś kim? To Twoja jaskinia? -zadawałam tak wiele pytań...
-Na terenach sfory. Jestem Omega, alfa tej oto sfory i tak, to moja jaskinia. - odpowiedziała cierpliwe wciąż miłym głosem. -Jeśli nigdzie nie należysz możesz do nas dołączyć.
-Więc dołączę! - powiedziałam uradowana. -Co mogłabym robić? Są jakieś funkcje? Może stanowoska?
<Omega?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz