piątek, 6 marca 2015

Od Converse'a do Doo

Obudziły mnie promienie słońca. Widząc roztopiony śnieg u stóp mojej jaskinii uśmiechnąłem się. Wiosna nadchodzi! Co prawda jeszcze trochę na nią poczekam, ale już widywałem jej oznaki.
Nagle usłyszałem kroki. Zwykłe, radosne kroki. Postanowiłem sprawdzić, kto je stawiał. Wyszedłem przed psa. Był to Doo. W pierwszej chwili spojrzał w miejsce, gdzie powinna być łapa.
-Converse, prawda? - spytał.
-Widzę, że jestem dość sławny. - uśmiechnąłem się -O ile się nie mylę, Ciebie nazywają Doo?
Pies kiwnął głową potwierdzająco.
-Powodzenia w wyborach na gammę. - uśmiechnąłem się szczerze.
<Doo? Powodzenia :D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz