sobota, 14 marca 2015

Od Taylor CD Despero

-Nie zrozumiesz mnie. - westchnęłam i położyłam się.
Pies milczał, ja również. W pewym momencie wstałam i biegiem ruszyłam z powrotem do sfory. Coś zabraniało mi się zatrzymać. Potykałam się o korzenie, a gałęzie drapały mój pyszczek. Nagle zobaczyłam dużą, kwiecistą polanę. Widywałam już wiosnę, ale ta polana wydawała się, jakby ktoś ją  z lata wziął! Na środku stał pies, Jack Russel Terier.
-Alex? - przekrzywiłam łeb.
-Jestem tu po to, aby uświadomić ci, że masz jeszcze przed sobą dużo. Niebo poczeka, zostań na ziemi. - powiedział, po czym obraz się rozpłynął, a ja stałam na krawędzi przepaści. Zachwiałam się niebezpiecznie, gdy ktoś przyciągnął mnie do siebie. Był to Despero. Nadal byliśmy w górach. Może mój umysł wytworzył obraz mojego brata, próbując mi uświadomić pewne rzeczy? Może w ogóle nie wracałam do sfory? Może podeszłam nieświadomie do przepaści? Najwyraźniej tak było.
<Despero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz