niedziela, 15 marca 2015

Od Sniper'a CD Despero

Cztery stówy... Co to właściwie jest? Ale dobra, nie wtrącam się do spraw, które mnie nie dotyczą... Nie przepadam za ludźmi. Chociaż Ramon jest nawet w porządku, ale jak mam się z nim zaprzyjaźnić, jak na mojej łapie widnieje jeszcze ślad zaciśniętego sznurka...Spojrzałem na Ramona i postanowiłem spróbować się z nim porozumieć:
- Czemu narażasz przyjaciela za cztery stówy?
Brak reakcji.
- Czy TY wiesz, o czym JA mówić?
Znowu brak reakcji. Nagle usłyszałem śmiech. Odwróciłem błyskawicznie głowę i zobaczyłem kundelkę koloru rudego, przypominającą trochę dobermana.
- Jak miło, że ktoś na świecie umie jeszcze rozśmieszyć - zaśmiała się.
- Sniper, do usług - powiedziałem i udałem, że ściągam z głowy kapelusz. - Chociaż nie myślałem, że to zabawne.
- Oni nas nie rozumieją... Nie wiedziałeś o tym? A tak poza tym jestem Darkness.
- Co suczki robią na walkach psów?
- Walczą... - odparła i odwróciła głowę.
Przewróciłem oczami i kontynuowałem patrzenie na walkę Despero. Obydwaj byli nieźli... W końcu Despero uwiesił się drugiemu na karku i go powalił. Już zdawało się, że wygra, gdy walkę przerwał krzyk jakiegoś człowieka.
< Dess? Może policja przyjechała xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz