środa, 28 stycznia 2015

Nowy Pies - Raphael!




Imię: Raphael [czyt.Rafael]
Pseudonim: Różnie bywa Raphi (czyt.Rafi),Raph (czyt.Raf)
Płeć: Pies
Wiek: 3 lata i 5 miesięcy
Stanowisko: Szpieg
Głos: Grzegorz Hyży
Charakter: Raph...normalny pies.Nic tam specjalnego...ale jak już chcesz go bliżej poznać to proszę.Raph to wielki optymista i marzyciel.Każdy dzień i każda chwila jest dla niego na wagę złota.Zawsze jego nadzieja i wiara umiera ostatnia.Tymi cechami można się zarazić,ponieważ od Rapha aż tryska radością.Rzadko można go spotkać smutnego,ale trzeba powiedzieć,że ten pies umie się opanować i być totalnie poważny.Jednak większość czasu można powiedzieć,że jest takim wariatem (w dobrym tego słowa znaczeniu xd).Pies otwarty i przyjacielski,ale nie chce na siłę znajdywać przyjaciół.On woli mieć jednego,prawdziwego przyjaciela na całe życie niż z dwudziestu.Raph jest niezwykle szlachetny.Przebaczyłby nawet największemu wrogowi i zapomniał o wszystkich słowach i ranach.Właśnie ta cecha wyróżnia go w tym bezlitosnym świecie.Umie przebaczyć...Kiedy upadnie i starci wszystko i tak mówi sobie,że mogło być gorzej i,że za niedługo znów się wzniesie.Nie można powiedzieć,ze Raph jest taki jak inne psy.Że lubi walki,ring,zabijanie...on zdecydowanie wolałby pójść na krótki spacer lubi odkryć nowe miejsca.Mimo to często można go znalezć w sforze i rzadko ją opuszcza.Pies bezinteresowny,nie żąda żadnej zapłaty czy nawet słowa "dziękuję" za pomoc.Po prostu dobrze jest czuć,że komuś się pomogło.Tylko czasami jest psem agresywnym i tylko wtedy kiedy musi obronić siebie lub kogoś.Ten pies całkiem wysoko skacze i szybko biega,ale jego właściciele nigdy nie myśleli by szkolić go do agility chociaż Raph bardzo chciałby w niej wystartować.Dla suczek to nadzwyczaj miły i romantyczny pies.Jest również psem bardzo kochliwym,ale jak już znajdzie tą jedyną to będzie z nią do końca.
Motto: "Życie to wielka polana którą musisz przebiec.Na drodze co parę metrów pojawiają się kamienie - kłamstwa,zło,zazdrość i ci który chcą Tobie przeszkodzić w dokończeniu trasy.Po jej pokonaniu nie liczy się ile zła pokonałeś,ale ile zła przemieniłeś w dobro" (prosiłabym o nie kopiowanie)
Lubi: W ogóle lubi towarzystwo innych psów i rozmowę.
Nie lubi: Toleruje wszystkie psy i ich zachowania.Po prostu kiedy widzi,że pies jest agresywny lub chamski to odchodzi nie zaczynając kłótni.
Umiejętności: Nic nadzwyczajnego...ale trzeba powiedzieć,że bardzo szybko biega i umie dostosować prędkość do dystansu który chce pokonać.Jak na psa ma też bardzo dobry wzrok.Jedyne komendy które umie to: siad,leżeć,bierz go tylko tego go nauczyli...
Spokrewnieni: To zbyt bolesna historia...
Partnerstwo: Jest taka jedna...taka najpiękniejsza...ale ona go nie zechce.
Wygląd zewnętrzny:
  • Rasa: Owczarek Belgijski malinois
  • Umaszczenie: Brązowe podpalane
  • Włos: Szorstki
  • Sylwetka: Raph ma dość płaskie czoło,a po dwóch stronach głowy dwoje długich,stojących uszu.Policzki nie są wklęsłe,ale nie można ich nazwać też wypukłymi.Nos jest dość duży i czarny,a oczy są średniej wielkości,z zaznaczonymi końcówkami o kolorze ciemno - brązowym.Ma silną szyję,a klatka piersiowa sięga łokci.Same łapy są długie co pozwala na szybki bieg.
  • Szczególne: Ma trochę miejsca na szyi nie zarośniętego futrem.Dziś sam nie wie dlaczego.
  • Inne: -
Historia: Urodził się w hodowli Owczarków Belgijskich.Hodowca już od dawna rywalizował z drugim hodowcą psów tej samej rasy.Często dochodziło między nimi do szarpaniny lub nawet ostrzejszej bójki.Ojciec Raphael'a był championem tak samo jak zresztą matka.Raph i jego trójka starszych barci - Aron,Rex i Nero II kiedy tylko zostali odstawieni od mleka matki wystawiono ich na sprzedasz.Tylko Nero II miał zostać w hodowli,bo hodowca uważał go za wielki skarb i idealnego psa.Pewnego dnia kiedy hodowca wyszedł coś załatwić.Szczeniaki które były ciekawe świata wyszły przez nie domknięte drzwi na ulice.Na szczęście poszła za nimi matka kiedy zauważyła jak próbują uciec.Kiedy już złapała szczeniaki stało się niebezpiecznie.Na ulicy pojawił się ten zły hodowca który właśnie wsiadał do auta.Kiedy zauważył matkę Rapha od razu ją rozpoznał i wywnioskował,że to są te jej cenne szczeniaki.Wysiadł powoli z auta i wyjął z bagażnika kij bejsbolowy i podszedł do matki szczeniąt.Ona wyczuła niebezpieczeństwo i w ostatniej chwili rzuciła Rapha w kąt.Hodowca zabił tym kijem matkę,a potem szczeniaki.Raph widział z ukrycia jak ledwo żyjąca rodzeństwo przysuwa się do matki i piszczy.Wtedy zły hodowca wsiadł do auta i odjechał.Raph wtedy wybiegł z ukrycia.Przytulił się do ciała matki i leżał tam przez cztery dni.Nawet kiedy jeden z ludzi zgłosił,że na chodniku leżą martwe psy.On i tak leżał nie ruszając się.Wreszcie pewnego dnia pewna starsza kobieta zauważyła go i wzięła ze sobą.W domu miała jeszcze suczkę - Lolę która nie mogła mieć szczeniąt.Lola kiedy tylko zobaczyła Rapha zaczęła się nim zajmować.Mały szczeniak zapomniał o całej dramatycznej historii,a kiedy dorósł wyszedł na spacer i znalazł tą sforę.
Opiekun: JULKAR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz