- A co to ja, alfa i omega? - uniosłam brew.
- No w sumie... - przewrócił oczami.
Po chwili zorientowałam się, że naprawdę jestem alfą i Omegą w jednym. Wybuchłam śmiechem, on także.
- Nie wiem, to zależy. Pytaj się medyczki - machnęłam łapą.
Pies kiwnął łebkiem.
<Ignis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz