-Pyszna woda..pyszne życie.-zaśmiałam się pod nosem. Poszliśmy na polankę. Położyłam się na zimnym śniegu. Nagle poczułam że zdrętwiałam. Pomyślałam że samo przejdzie ale nie..Jakoś tak samo się to zrobiło i samo nie przeszło. Zaczęłam panikować. Sniper pomyślał ,że żartuje lecz po chwili przekonał się ,że to nie żarty. Poszliśmy do medyka a ten stwierdził ,że muszę odpocząć.
-Ale ja muszę polować!-powiedziałam w mojej i Sniper'a jaskini.
-Teraz to ja tym się zajmę. Wież co powiedział lekarz. Masz odpoczywać.-powiedział szybko.
(Sniper powrócił mój laptop ^^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz