-Weza ... - szepnęłam - Ja....Naprawdę , przepraszam ...
Cały czas byliśmy wpatrzeni w fajerwerki , ja jednak czekałam na jego odpowiedź .
-Już ci wybaczyłem - uśmiechnął się w moją stronę . Posłałam mu ciepłe spojrzenie .
Uwierzyłam w siebie , nie bałam się mu tego powiedzieć ... Tym razem to nie było w moim stylu lecz... co tam . Fajerwerki powoli się kończyły , piękno mijało ... W końcu wszystko ucichło i było ... ciemno ...
-Czas wracać do domu - Weza uśmiechnął się lekko
-Masz rację ... - westchnęłam - Dobranoc ...
-Pchły na noc - zaśmiał się i poszedł do swojej nory .
~*~
Nagle obudziłam się z krzykiem , wstałam z posłania . Tak byłam zmęczona ? Otrzepałam się i wybiegłam na zewnątrz , po czym uniosłam nos ku górze .
-Hej Tris ! - usłyszałam znajome wołanie . To był Weza , podbiegłam do niego .
-Hejka , może pójdziemy coś upolować ? Tym razem nie renifera ? - zaśmiałam się
Weza? Ahh .. Wreszcie zgoda xP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz