czwartek, 1 stycznia 2015

Od Wezy CD Beatrice ''Polowanie na żubrzątko''

-Z wielką chęcią- odparłem- Jestem głodny jak wilk!
-To wspaniale, bo ja też.
Ruszyliśmy w stronę lasu. Miałem nadzieję, że dojrzymy piękną dorodną łanię, albo nie... żubra! To byłby wyczyn! W końcu należy nam się jakiś prezenty na Nowy Rok!
-Beatrice, to co teraz powiem może wydać ci się nieco dziwne, ale mam wielką ochotę poderżnąć gardziołko jakiemuś żubrowi. Co ty na to?
Beatrice popatrzyła na mnie z wielkim zdumieniem.
-Oszalałeś?- zapytała
-Nie, no może trochę, ale  to już inny temat do rozmowy, jestem głodny, łaknę krwi, a gdy upolujemy żubra cała sforka się naje. W dodatku będziemy mogli być dumni, że mamy tyle mięcha, no i oczywiście trofeum! Myśliwskie trofeum.
-Szalony jesteś.
-Dziękuję.
-No dobrze spróbujmy, ale zdajesz sobie sprawę, że taki żubr może nas zabić?
-Oczywiście, dlatego myślałem nad tym, aby upolować żubrzątko.
-Chcesz zabić dziecko!?- wykrzyknęła.
-Przymknij się, bo nas usłyszą! Tak chcę i to bardzo. A ty coś się nagle taka uczuciowa zrobiła?
-Sam dobrze wiesz dlaczego.
-Chcesz mięcha, chcesz się najeść?
-No chcę.
-To uspokój się, bo musimy namierzyć żubrze dziecię.
Nie poznawałem sam siebie. Ogółem nigdy nie polowałem na takie duże zwierzęta, a w dodatku na ich dzieci. Zawsze szkoda mi było młodych, gdy te padały ofiarą wilków i psów. Tym razem to ja chciałem spróbować, jak poluje się na właśnie takie stworzenia.
Po godzinie, a więc bardzo szybko, dostrzegłem zza zarośli małe żubrze młode. Skubało ono trawę ku boku mamy chwiejąc się na giętkich nóżkach. Mogłem stwierdzić, że cielak ma dosłownie kilka godzin życia za sobą. Niestety było ono pilnie strzeżone przez swoją potężną matkę. Nie wiedziałem co robić. Głód mi bardzo doskwierał, a potęgowało to jeszcze samo patrzenie na żubrzyka.
-Dobra Beat, plan jest taki...- urwałem bo krowa popatrzyła się w naszą stronę, jednak na szczęście odwróciła zaraz wzrok -Plan jest taki, ja zamienię się na chwilę w matadora, spróbuję rozjuszyć matkę i odwrócić jej uwagę. Ty wtedy skoczysz do gardła cielakowi. Przydusisz go, ale puść gdy ja tylko gwizdnę. Matka zapewne będzie chciała ratować dziecko i podbiegnie do niego. Wtedy ja się schowam i razem zaczniemy podcinać nogi krowie. Plan doskonały wręcz! Będziemy mieć co najmniej 0,6 tony mięsa!
-Weza, ja cię nie poznaje, coś ty nagle zrobił się taki łakomy?
-Zawsze taki byłem. Żarcie ponad wszystko!
Beat lekko się zaśmiała się. Ale po chwili znów zmarkotniała.
-Weza, ale jeśli my mamy tylko podciąć nogi krowie. Przecież gdy ta będzie leżeć może nas przebić na wylot rogami!
-Nie martw  się, gdy będzie leżeć podskoczy jej się do gardła.
Wtedy naprawdę się nie poznawałem, ja nigdy nie byłbym zdolny do czegoś tak okrutnego, ale wtedy obudził się we mnie instynkt łowcy.


<<Beat  będzie drastycznie ^^. To opo powinno mieć tytuł ''-Kto zeżarł żubrzątko?  -Psy zeżarły'' xD
Napisałam się uff... czekam na równie długie opo >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz