-Ta...dzięki.-Powiedziałem i rozejrzałem się po jaskini.Była to duża i przystosowana do moich wymagań jaskinia.Tylko...zle mi się robiło na samą myśl,że dopóki jest pokój mam nic nie robić.Jak to Omega powiedziała : Niestety takie stanowisko sam wybrałeś...
-Czyli może być?-Spytała obojętnie.
-Tak...-Odpowiedziałem jej i wszedłem głębiej do swojej jaskini.Rozejrzałem się jeszcze po niej ostatni raz i przeniosłem wzrok na ziemię.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz