Spojrzałem na nią niepewnie i marszcząc czoło szedłem dalej. Po chwili byliśmy już przy jaskini Taylor.
- To co, do jutra... ? - spojrzałem na nią pytająco.
Kiwnęła pyszczkiem.
- Do jutra - dodała.
Ruszyłem do siebie, ale usłyszałem głos Taylor.
- Zaczekaj... - powiedziała niepewnie.
Odwróciłem się i spojrzałem na nią.
<Taylor? Brakusz wenusz ;o>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz