Nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Było już kilku takich...były już psy, które mówiły mi, że mnie kochają, a potem... wiecie. Każdemu z nich rozerwałam gardło. Ale Negro był inny. Nie był pierwszym z brzegu głupim psem. Gdy po raz pierwszy go spotkałam, i ja coś poczułam... W końcu wzięłam głęboki oddech i szepnęłam:
- Negro, ale ty wcale nie musisz się zmieniać...
- Co przez to rozumiesz? - Zapytał.
- Kocham Cię takiego, jakim jesteś. - Uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego. Na początku wydawał się zdziwiony, ale potem...
( Negro? So romantick XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz