- Jaki argesor- powiedziałam
Raph się zaśmiał.
- No co? A tak nie jest?- spytałam w obronie
- Jest, jest- przytaknął
Wyszliśmyz restauracji.
- To co madame, gdzie mamy zamiar iść?- spytał pies
- Szczerze nie wiem.... Może ty masz jakieś fajne miejsce?- spytałam- Bo i tak zaraz będzie ciemno.
- No jeszcze trochę do zachodu słońca- odparł i ruszyłam za psem
< Raph? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz