- Prawda, Twoja decyzja. Ale akurat Ty nie jesteś mi obojętny... - westchnęłam - Myślisz, że wszystko jest takie proste... Jednak mylisz się. Bardzo się mylisz... - dodałam spokojnie - Masz wybór. Nikt Cię do niczego nie zmusza - spojrzałam w horyzont.
Skierowałam na niego wzrok i odwróciłam się odchodząc.
- Przemyśl to sobie... - dodałam bez uczuciowo.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz