-I tak nas nie rozumieją... - westchnęłam. Podeszłam do ludzi i spojrzałam błagalnie na nich i na pułapkę. Pociągnęłam jednego za nogawkę od spodni.
-Co chcesz? - spytał.
Spuściłam łeb. Podbiegłam do Snipera i zaczęłam gryźć sznur. Po jakimś czasie udało mi się go uwolnić. Zaczęliśmy biec w stronę Pack'u, gdy jeden z ludzi mnie złapał.
-Łatka?! A co ty tu robisz piesku?! - krzyknęła jakaś pani. Czuć było od niej przesadne perfumy. -Jakiś czas temu moja Łatka ode mnie uciekła!
-Nie dziwię się tej całej Łatce. - mruknęłam.
-To mój pies! To mój pies! Odnalazła się! - darła się tak, że chyba nawet na drugiej granicy sfory byłoby ją słychać. Ugryzłam ją w rękę, a odbijając się od jej klatki piersiowej ruszyłam za Sniperem.
-Szybko, jakaś świruska pomyliła mnie z jej psem! - krzyknęłam.
<Sniper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz