- Taak? To zaskakujące, nie spodziewałem się...
- Oj przestań... Pamiętasz poprzednie imiona?
- Tak, nie zmieniłaś zdania co do nich? - uśmiechnąłem się.
- Chyba nie... Ładne były, po co je zmieniać?
- Może trafią się jeszcze leprze...
Poszedłem z Fatą podziwiać zachód słońca... Nie wiem, co wolę - zachodzące słońce, czy błyszczące gwiazdy na niebie. Gdy już prawie zaszło szepnąłem do Fatamorgany:
- To słońce wszędzie jest takie samo... Moja mama patrzy wiele kilometrów dalej na te samo niebo...
Uśmiechnęła się.
( Fata? Jak chcesz... )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz