-Tay... Tego nie dało się uniknąć... - powiedział.
-Mogłeś zginąć! - wydarłam się. -Nie obchodzi Cię własne życie?! Ono jest cenniejsze, niż milion obróżek z diamentami! - po moich policzkach polały się łzy. Oddychałam szybko.
-Tay... - szepnął.
-Nie ryzykuj tak więcej, dobrze? - popatrzyłam mu prosto w oczy -Wybacz, że się uniosłam... Ale zależy mi na Tobie... Jesteś moim przyjacielem...
<Dess?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz