Spojrzałam na psa.
- Raph....- zaczęłam
- Dobra nic nie mów.....- powiedział i spóścił głowę
- TAK!- powiedziałam i padłam na psa
Potem ten mnie pocałował. Nad jeziorem siedzieliśmy stuletni w siebie jeszcze dość długo, aż zupełnie nie zrobiło się ciemno.
< Raph? Brak weny ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz