- Ja idę. A Ty przestań wciskać wszystkim kity. Bo obiecuję, że to nie skończy się dla Ciebie dobrze. Bo kłamać to Ty sobie możesz, gdzie chcesz, jak chcesz, ale nie o mnie... - powiedziałem szorstko - A teraz do widzenia... - odwróciłem się i wyszedłem z jaskini.
Nie wiem jak ona. Ale robiąc tak jak teraz, raczej kontaktu nie będziemy mieli. Ona się nie stara, więc ja też am na to wylane. I tyle w temacie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz